„Dlaczego dzieci kłamią?”
Moje dziecko kłamie. Takie odkrycie może być bolesne, ale też irytujące. Bolesne, bo nadweręża wzajemne zaufanie; rodzic często odbiera takie działania dziecka bardzo osobiście, jako wymierzone przeciw sobie, postrzega je jako swoją porażkę rodzicielską. Irytujące, bo w świadomości dorosłego uderzają w jego autorytet i władzę, są interpretowane jako przejaw braku szacunku czy nawet arogancji i bezczelności dziecka.
Z perspektywy Porozumienia bez Przemocy kłamstwo jest strategią na zaspokojenie jakiejś potrzeby – niejednokrotnie jedyną, jaka jest mu dostępna, by mogło uzyskać to, czego potrzebuje. Dorośli również wykorzystują czasem kłamstwo – czyli świadome wprowadzenie kogoś w błąd – by coś uzyskać lub czegoś nie stracić. Choć dorośli – inaczej niż dzieci – są świadomi strat emocjonalnych, wynikających z wyboru tej strategii, to jednak z kłamstw nie rezygnują, bo to, co poprzez nie osiągną w danej chwili, zaspokaja ich najbardziej palącą potrzebę. Jednak intencją większości dzieci nie jest świadome wprowadzenie w błąd, manipulowanie prawdą czy przeinaczanie faktów. Jeśli dzieci dopuszczają się tego, co dorośli nazywają kłamstwem, to po to, by spełnić swoje potrzeby.
Jakie potrzeby może zaspokajać taka strategia?
- Potrzeba ochrony – trzylatek stłukł wazon, nie przyznaje się i przekonuje, że to jego młodsza siostra – chroni się przed karą, gniewem rodziców, itp.
- Potrzeba przynależności – dzieci konfabulują na temat tego, co mają, gdzie byli, kim są ich rodzice, by zyskać dzięki temu przynależność do grupy rówieśniczej.
- Potrzeba akceptacji – najlepsza przyjaciółka z przedszkola ćwiczy judo, twoja córka też – dowiadujesz się któregoś dnia – tylko w innym klubie.
- Potrzeba dostrzeżenia, brania pod uwagę – wszystkie bóle brzucha lub paluszka, tylko po to, by przytulić, pocałować, zwrócić uwagę.
- Potrzeba uznania – to historie o własnych sukcesach, osiągnięciach, w wieku szkolnym o ocenach – często żyją do pierwszej wywiadówki, a pojawiają się wraz z presją rodziców, by stale być pierwszym, najlepszym i takim, którym można by się pochwalić przed rodziną.
Co możesz zrobić, by kłamstwo nie zapuściło korzeni?
Bądź szczery wobec dziecka
Ileż to razy przed pobraniem krwi, dentystą, etc. rodzice opowiadają dzieciom niestworzone historie o tym, jak nie będzie bolało, albo że to będzie jak ukąszenie komara. Jak dziecko może poznać wartość prawdy, gdy historia opowiadana przez rodzica ma się nijak do przeżycia dziecka?
Dawaj dobry przykład
Kiedy dzwoni telefon i prosisz dziecko o odebranie, nie dodawaj, że jeśli to babcia, to ciebie nie ma w domu. A kiedy jesteś z dzieckiem na zakupach i oddajesz sukienkę ekspedientce, rezygnując zakupu ze względu na cenę, nie wymyślaj, że to nie twój kolor czy rozmiar. Dziecko w takich sytuacjach uczy się, że małe kłamstewka są w porządku i staje się ich biernym uczestnikiem. Z czasem zaś twoim lustrem.
Nie wyśmiewaj
Kiedy dziecko jest małe, granica między rzeczywistością a światem fantazji jest cienka. Wyśmiewanie dziecka i jego opowieści nie powstrzyma go od fantazjowania – może raczej wzmocnić tendencję malca do uciekania do świata nierealnego. Można jednak, zadając dodatkowe pytania o okoliczności zdarzenia czy wyjaśnienie tego, co dla nas niezrozumiałe, pomóc dziecku uwiarygodnić historię i dotrzeć do faktów.
Nie nadawaj etykietki
„Kłamca, oszust” to określenia poniżające dziecko, które nierzadko działają na zasadzie samospełniającej się przepowiedni. Przecież to dorośli coś kiedyś pierwszy raz nazwali kłamstwem i dziecko to przyjęło. Ono samo nie ma takiej świadomości, czasem nawet jeszcze we wczesnym wieku szkolnym. Co to kłamstwo, a co prawda? Niejeden dorosły się gubi.
Dostrzegaj dziecięcą szczerość
Zwłaszcza wtedy, gdy tobie jest trudno po tym, jak poczułeś się okłamany. Warto wówczas powiedzieć dziecku, posługując się językiem osobistym, na przykład coś takiego: „Cieszę się, że obdarzyłeś mnie zaufaniem i opowiedziałeś mi, jak to było”.
Podkreślaj wartość prawdy
Kiedy usłyszysz od dziecka coś, co twoim zdaniem mija się z faktami, zamiast mówić: „Smutno mi, kiedy mnie okłamujesz” lub „ Nie podobają mi się twoje kłamstwa”, albo „Lepiej byłoby dla nas, gdybyś się od razu przyznała”, powiedz: „Chciałabym usłyszeć, jak to było?”
Dzięki tak postawionemu pytaniu nie naruszamy integralności granic dziecka, nie wpędzamy go w poczucie winy, a jednocześnie stwarzamy bezpieczną przestrzeń do szczerej rozmowy o tym, jak ważna jest prawda w relacji. Przy tej okazji można też poznać przyczyny, dla których dziecko przekazało nam swoją wersję wydarzeń.
Na kłamstwo i kłamcę można spojrzeć przez pryzmat manipulacji i naruszonego autorytetu lub zobaczyć w takim działaniu pragnienie zaspokojenia potrzeb. Rolą rodzica jest pokazać dziecku cały wachlarz strategii gwarantujących poczucie bezpieczeństwa, ochrony, akceptacji, przynależności czy uznania strategii, które umacniają więź i zaufanie.
Opracowała: Małgorzata Kruszyńska-Kryszak
Portal:Natuli-dzieci są ważne